Dzieci w duchu ECO
Ekorodzicielstwo to dziś modny temat. „Znane” mamy zachęcają do takiego podejścia do macierzyństwa, a na rynku pojawia się coraz więcej produktów dla niemowląt oznaczonych jako „bio” lub „eko”. Warto rozróżnić komercyjne slogany od wartościowych przedmiotów i wybrać z eko to, co najważniejsze.
Podejście eko
Niezaznajomionym, termin EKO kojarzy się z szalonymi ekologami przywiązanymi łańcuchami do drzew, w proteście przeciwko budowaniu nowych dróg. Idąc tym tropem, zieloni rodzice to pewnie tacy, którzy karmią dzieci wyłącznie kiełkami, piorą ubrania w orzechach i angażują się w ochronę wielorybów.
Ekorodzicielstwo, to trochę powrót do dawnych lat i próba zastąpienia wszechobecnej i szkodliwej chemii, jej naturalnymi poprzednikami. Konserwanty i barwniki w żywności, chemia gospodarcza, zanieczyszczenie środowiska, to czynniki oddziałujące na nasze zdrowie. Na zanieczyszczenie środowiska mamy niewielki wpływ, ale na dwa pierwsze elementy – ogromny. W czasach, gdy coraz większa część społeczeństwa cierpi z powodu alergii, warto powrócić trochę do korzeni i przekierować rodzinę na bardziej naturalne tory.
Opieka nad niemowlętami
Zdrowe podejście do życia zacznijmy już od pierwszych dni życia naszych dzieci. Najlepszym pokarmem dla noworodka jest mleko mamy, które powinno być jedyną pozycją w jego menu do ukończenia 6. miesiąca. W tym czasie kobieta powinna zdrowo się odżywiać, pamiętając o tym, że jej dieta przekłada się na jakość pokarmu. Karmienie dziecka warto w miarę możliwości kontynuować do ukończenia 1. roku życia lub nawet dłużej.
Skóra niemowląt jest delikatna i bardziej chłonna niż u dorosłego człowieka. Szacuje się, że przez skórę noworodka przenika nawet 60% substancji pozostawionych na jej powierzchni. Dlatego ważne jest stosowanie odpowiednich kosmetyków. Warto wybrać takie środki, które nie zawierają barwników, substancji zapachowych, czy konserwantów. Im więcej naturalnych składników, tym mniejsze ryzyko alergii i podrażnienia skóry.
Do łask powracają również pieluchy wielorazowe. Nie jest to jednak wspominana przez naszych rodziców kłopotliwa i przeciekająca tetra, lecz kolorowe, wygodne i oddychające pieluszki, które są zdrowe dla malucha (środek wykonany np. z niebielonej frote bambusowej) i praktyczne dla rodzica (zewnętrzny otulacz nie przepuszcza wilgoci, dzięki czemu dziecko nie odczuje dyskomfortu). Wadą jest ich cena, należy jednak pamiętać, że kupując zestaw pieluch wyposażamy dziecko na długi czas, w przeciwieństwie do jednorazówek, które po zużyciu wyrzucamy. W dłuższym okresie użytkowania koszty są więc niższe. Poza tym, wielorazówki nie zaśmiecają środowiska (typowa jednorazówka rozkłada się kilkaset lat!) i nie zawierają toksycznych substancji, takich jak polichloropren, furan i dioksyny, benzol, TBT, które są obecne w jednorazówkach. Dodatkowym argumentem za pieluszkami wielorazowymi jest to, że łatwiej przyzwyczaić dziecko do korzystania z nocnika. W wielorazówkach maluch czuje, gdy zrobi siusiu!
Dla całej rodziny
Eko oznacza także życie w zgodzie z naturą. Już od najmłodszych lat możemy uczyć dziecko, by nie śmieciło i nie marnowało rzeczy, szanowało rośliny i zwierzęta. Wspólne wyprawy do lasu, czy zabawy na świeżym powietrzu, to idealny sposób na wspólne spędzanie wolnego czasu. Rodzice aktywnie wypoczywający po pracy dają przykład dziecku, jak zdrowo i ciekawie spędzić popołudnie.
Zdrowy tryb życia to także dbałość o to, czym się odżywiamy. Na rynku dostępnych jest wiele produktów, które skracają czas przygotowywania posiłków – zupy w proszku, wzmacniacze smaku, półprodukty i dania w saszetkach. Należy jednak pamiętać, że są to produkty częściowo przetworzone i zawierają substancje, takie jak: konserwanty, barwniki czy stabilizatory. Samodzielne przygotowywanie zdrowych posiłków zajmuje więcej czasu, ale jest zdecydowanie lepsze dla całej rodziny. Najlepiej wybierać warzywa i owoce z certyfikatem bio, które nie zawierają pestycydów. Jednak są one droższe i trudno dostępne. Alternatywą jest zaopatrywanie się u lokalnych i sprawdzonych dostawców na targowiskach.
Dzieci uwielbiają słodycze, sklepowe półki z każdej strony kuszą batonikami, chipsami i lizakami. Rodzice często nie są w stanie odmówić tej niezdrowej przyjemności. Łatwiej przekonać dziecko do innej diety, jeśli zaproponujemy mu zdrowszą przekąskę. Domowe wypieki są smaczniejsze i bardziej wartościowe od tych sklepowych. Małym dzieciom możemy proponować suszone owoce (niesiarkowane) zawinięte w kolorowe papierki, które będą wyglądały jak cukierki.
Wzorowi rodzice
Warto zarazić dzieci ekologicznym podejściem do życia. Pamiętajmy, że to my – rodzice, jesteśmy pierwszym wzorem dla naszych pociech. Nie będziemy wiarygodni, jeśli sami nie zmienimy nawyków i udane popołudnie będzie dla nas oznaczało kilka godzina na kanapie przed telewizorem, z chipsami w ręku. Zmiany te nie są łatwe, dlatego dobrym momentem na ich wprowadzenie jest okres przygotowań do narodzin dziecka, by wraz z jego pojawieniem się w rodzinie – być bardziej eko. Zdrowy tryb życia się opłaca i jest inwestycją na przyszłość.
Niezbędnik Eko-rodziny
Chusta do noszenia dziecka – zapewnia dziecku bliski kontakt z rodzicem, jest wygodna dla niemowlaka (ciało malucha jest ułożone w naturalnej dla niego wygiętej pozycji) i rodzica, który ma swobodę ruchów i wolne obie ręce, dziecko czuje się w niej bezpiecznie.
Orzechy piorące – tania i naturalna alternatywa do proszków do prania. Saponina zawarta w łupinach orzechów ma właściwości czyszczące. Do bębna pralki wkładamy w bawełnianym woreczku (lub po prostu związanej skarpecie) kilka łupin i gotowe!
Organiczne kosmetyki – nie zawierają barwników, perfum, SLS, parabenów i innych konserwantów. Wskazane dla alergików i małych dzieci.
Świeże i suszone owoce – smaczny i zdrowy zamiennik słodyczy. Latem polecamy świeże, zimą najlepsze będą suszone (bez siarczanów). Dla uatrakcyjnienia możemy je pozawijać w kolorowe papierki.
Olej lniany – spożywany na zimno (np. w postaci pasty z serem białym), jest dobrym źródłem kwasów Omega-3.
Ekorodzicielstwo, to trochę powrót do dawnych lat i próba zastąpienia wszechobecnej i szkodliwej chemii
***
Tekst: Małgorzata Gaca, www.zielonedzieci.pl