Ciąża a farbowanie włosów

PHOTOGENICA
PHOTOGENICA

Marzyłaś, by już zostać mamą. I stało się! Trzymasz w ręku test ciążowy i wpatrujesz się w dwie kreski. Zaczynasz o siebie dbać ze zdwojoną siłą. Z każdym dniem obserwujesz, jak twoja figura nabiera pożądanych krągłości. A włosy? W życiu nie miałaś tak gęstych i błyszczących! Ale mija tydzień, drugi, trzeci i… twoją piękną czuprynę zaczynają coraz bardziej szpecić odrosty. I co teraz?! – zastanawiasz się. Śpieszymy więc z odpowiedzią.

Na początku nie ryzykuj!
Dzisiaj już chyba żadna z przyszłych mam nie wierzy w ludowe przesądy: „nie farbuj włosów w ciąży, bo urodzisz rudzielca”. Jeśli w ogóle obawia się tego zabiegu, to z jednego powodu – zdrowia swojego nienarodzonego dziecka. Liczne badania naukowe potwierdzają, że farbowanie włosów przez ciężarną nie ma żadnego wpływu na rozwój płodu. Lekarze radzą jednak pacjentkom, żeby wstrzymały się z nim przez pierwsze trzy miesiące. Wynika to tylko z ostrożności. W tym czasie kształtuje się dziecko i istnieje największe ryzyko poronienia. A silne substancje chemiczne zawarte w farbie mogą (ale nie muszą!) przeniknąć do krwioobiegu, a z niego do łożyska. Ginekolodzy uczulają więc modne panie, żeby farbowały włosy dopiero od drugiego trymestru. Agnieszka Obstawska – jako fryzjer i trycholog (specjalista zajmujący się strukturą włosa – przyp. red.) z kliniki Handsome Men, też sugeruje swoim klientkom, aby nie poddawały się koloryzacji. – Te trzy miesiące szybko miną – po co więc ryzykować? – pyta je. I wytacza im jeszcze jeden mocny argument – W ciąży zmieniają się włosy: stają się grubsze i szybciej rosną. Jednak w związku ze zmianami hormonalnymi, farba może się źle przyjąć. Jej reakcja na głowie mogłaby negatywnie zaskoczyć przyszłą mamę – zauważa nasza ekspertka.

Drugi trymestr? Zaszalej z kolorem!
Zdarza się oczywiście, że kobieta już w pierwszym trymestrze uprze się na farbowanie. Kiedy w ciąży czuje się nieatrakcyjna, to w ten prosty sposób chce poprawić sobie poczucie wartości i humor. – Jeśli już koniecznie chce odnowić kolor, to proponuję jej pasemka, albo balejaż. Ta technika jest znacznie bezpieczniejsza, gdyż kontakt farby ze skórą głowy jest ograniczony. A efekt? Znakomity! Będąc w drugim trymestrze ciąży, przyszła mama z powodzeniem może już pokusić się o łagodny zabieg koloryzacji – najlepiej „ton w ton”. Zdaniem specjalistki radykalną zmianę koloru (np. z brunetki w blondynkę, co wiąże się z silną dekoloryzacją) powinna zostawić jednak na ten czas, gdy w pełni wróci do formy po porodzie. Dlatego tak samo jak na początku ciąży – polecamy pasemka lub balejaż. Jeśli kobieta woli ufarbować włosy sama, w domowym zaciszu, powinna użyć w tym celu mniej inwazyjnych środków niż farba – szamponu koloryzującego, albo naturalnej henny. Te produkty mają w składzie znacznie mniej niebezpiecznych substancji, dlatego nie drażnią wrażliwego nosa ciężarnej swoim zapachem – zauważa nasza ekspertka. Niestety, jego mocne opary unoszą się w każdym salonie fryzjerskim. To znaczy, że ciężarna powinna go unikać? Nie! Wystarczy, że wybierze taki, w którym jest klimatyzacja, albo dobra wentylacja. Poprosi fryzjera, by usadził ją z dala od innych swoich klientek i koniecznie użył farby bez amoniaku.

Zadbaj o mocne nawilżanie!
Niezależnie od tego, czym ufarbujesz włosy – ten zabieg nie wpłynie na nie najlepiej. Po nim pasma są „zmęczone” i przesuszone – najbardziej po odbarwianiu i rozjaśnianiu. I dlatego tak ważne jest używanie dobrej jakości produktów do włosów farbowanych: szamponów, masek, odżywek. Mają one obojętny lub kwaśny odczyn pH, który zamyka łuski włosa – dzięki temu kolor dłużej się utrzymuje. Ponadto, nawilżają i chronią przed promieniowaniem słonecznym. Jednym z lepszych zabiegów oferowanych przez coraz większą ilość salonów fryzjerskich jest tzw. sauna na włosy. – To zabieg zupełnie bezinwazyjny i przyjemny. Najpierw fryzjer myje i osusza włosy, po czym nakłada na nie silnie skoncentrowaną odżywkę-serum. Potem klientka siada pod specjalną kopułą, przypominającą tradycyjną fryzjerską suszarkę i rozkoszuje się odpoczynkiem, podczas kiedy para wodna nawilża jej pasma. Kosmyki stają się po niej silnie nawilżone i zregenerowane – mówi specjalistka z kliniki, polecając ten zabieg każdej pani, nie tylko w ciąży. Wszak każdej z nas należy się odrobina przyjemności!

Ginekolodzy radzą mamom, żeby wstrzymały się z farbowaniem włosów do drugiego trymestru.

Farbowane włosy potrzebują odpowiedniej pielęgnacji. Sauna na włosy wzmocni je, nawilży i zregeneruje.
***
Tekst: Agnieszka Obstawska, Fryzjer, stylistka fryzur i trycholog z warszawskiej klinki Handsome Men (www.handsomemen.pl). Klinika Handsome Men zajmuje się bezbolesnym, niechirurgicznym uzupełnianiem ubytków włosów, a także zagęszczaniem i przedłużaniem fryzury.

Bez-nazwy-1