Bądź taką mamą, jaką pragniesz być
Kochane Mamusie,
żyjemy w bardzo dynamicznych czasach, kiedy wiele aspektów życia ulega przewartościowaniu. Ludzie szukają nowych prądów myślowych, chcą wychodzić poza szablon, w który są wpisywani od pokoleń. To bardzo dobra tendencja. Ale nie zawsze przynosi dobre owoce. Nie każda zmiana bowiem jest wzrastaniem. Nie każde wyjście poza szablon jest prawdziwym rozwojem. Ale to tylko taka mała dygresja, bo chciałam mówić o zmieniającym się w naszym zbiorowym pojmowaniu wizerunku matki, a ten naprawdę zmienia się, moim zdaniem na plus.
Macierzyństwo coraz mniej kojarzy się nam z kieratem, choć pewne jego ciemne strony są nie do uniknięcia. Matki wyszły z czterech ścian, zawalczyły o swoje prawa i choć podzieliło to niejednokrotnie społeczeństwo – np. publiczne karmienie piersią – czy granice przyzwoitości w przewijaniu niemowląt w świetle ograniczonej liczby miejsc do tego przeznaczonych), to jednak zwróciło uwagę na pewne problemy, na to, co jest, a co być powinno, na to, że matka to wciąż człowiek, który chce uczestniczyć nie tylko w życiu swojego dziecka, ale też w życiu swoim i w życiu społeczności, do której należy. Mamy chcą wychodzić do ludzi, chcą brać udział w kulturalnych wydarzeniach w swoich miastach, chcą mieć możliwość realizowania swoich zainteresowań i pasji. Świetny trend, który popieram całym sercem. Bo jeżeli te wszystkie drogi i możliwości zostają nam zabrane, to tak naprawdę oznacza, że dajemy życie drugiemu człowiekowi kosztem swojego życia. Jak niby można kształtować małą istotę, jeśli nie możemy kształtować siebie samych? Oczywiście musicie być świadome, mamy, zwłaszcza przyszłe, że macierzyństwo zawsze, ale to zawsze, będzie się wiązało z pewnymi wyrzeczeniami i ograniczeniami wolności. To jest naturalne i to trzeba zaakceptować. Jeśli nas na to nie stać, to nie jesteśmy – uwaga – mocne słowa – pełnowartościowymi ludźmi. Tak jest. Bo człowiek jest pełnowartościowy, jeśli potrafi choć trochę się poświęcić, z czegoś zrezygnować dla drugiego, przesunąć się w swoim życiu, w swojej głowie i zrobić dla niego miejsce. Bez względu na to, czy jest to własne maleńkie dziecko – czy ofiary kataklizmów, czy głodne dzieci z marginesu społecznego. Jeśli jednak mówimy o normalnych matkach, które rozumieją pewne ograniczenia wynikające z faktu opieki nad maluchem, ale pragnących dalej pozostać sobą, to obecne czasy są dla nich wprost rewelacyjne.
Byłaś mamą aktywną i wysportowaną? Możesz dalej taka być z dzieckiem. Realizujesz się w swojej pracy zawodowej i kochasz to, co robisz? Możesz dalej taka być z dzieckiem. Podróże są twoją pasją, nie wyobrażasz sobie bez nich życia? Możesz wciąż podróżować z dzieckiem.
Obecne czasy i starania silnych kobiet o nasze prawdziwe prawa otwierają wiele dróg, które jeszcze niedawno były przez macierzyństwo zamknięte. I tak właśnie być powinno. Bo matką, to najbardziej podstawowa i niezbędna funkcja świata, dlatego powinno się jej życie maksymalnie ułatwiać, a nie utrudniać.
A teraz odwróćmy sytuację, ale tylko troszeczkę, po co nam skrajności.
Kochane Mamusie, czy ktoś kiedyś powiedział Wam, że nie musicie korzystać z tych wszystkich cudownie otwartych drzwi? Czy ktoś powiedział Wam kiedyś, że oddanie się roli żony i matki, codzienne poświęcanie siebie z radością też jest OK i też jest chwalebne? Czy poczułyście kiedyś tę całą presję ze strony krewnych i znajomych Królika, żeby wybrać? Możesz albo być godną podziwu, nowoczesną, aktywną mamą, albo godną pogardy, staroświecką kurą domową, której bliżej do internetowej „Karyny” i „Grażyny” niż do Chodakowskiej i Lewandowskiej.
Nie dajcie sobie wmówić, że tak to wygląda. Że wybieracie między nowoczesnością i oświeceniem, a zaściankiem i patologią. Nowoczesność i obecny model macierzyństwa jest jeden, a mówi on: możesz być, kim chcesz, dajemy Ci wolność. Chcesz być aktywną, realizującą się zawodowo mamą? Super! Chcesz oddać się całkowicie wychowaniu dziecka, a zamiast swoich pasji przekazać mu swoje wartości? Ekstra! Mama domowa, mama terenowa, mama pół na pół, mama, która chciałaby wziąć z obu modeli po kawałku i jeszcze dorzucić coś od siebie… Wybór należy do Ciebie, a każdy jest dobry.
Wszystkie drogi mają prowadzić do tego samego celu: wychowania dobrego człowieka, który będzie umiał żyć z innymi, a nie tylko obok nich, który będzie empatyczny i współczujący, który będzie umiał odkryć swoją rolę w świecie, jakakolwiek by ona była, zaakceptować ją i do końca wypełnić. Człowieka, który nie będzie się miotał w życiu, nie wiedząc, w którą stronę pójść, bo nie będzie tak do końca znał i rozumiał ani świata, ani siebie. Człowieka, który będzie miał korzenie i wsparcie w postaci tego co mu przekazałyście – Waszej mądrości i Waszej pewności siebie.
Zapamiętajcie, proszę, z tego tekstu jedno: że wprawdzie wszystko w życiu jest czarno-białe, ale rzadko coś bywa tylko czarne – albo tylko białe. Sęk w tym, żeby umieć ze wszystkiego wybrać biel, a odrzucić czerń.
Pani Elżbieta K.
Jesteś nielukrującą mamą?
Skorzystaj z formularza www.dobra-mama.pl/mama-nie-lukruje i prześlij nam swoje teksty, a być może któryś z nich zostanie wybrany TEKSTEM MIESIĄCA, który nagrodzimy upominkiem, opublikujemy w naszym magazynie i na stronach internetowych.