„Baby blues” to zespół częstych zmian nastroju po porodzie. Inne nazwy tego stanu to: chandra zwana inaczej obniżeniem nastroju, melancholia, depresja dnia trzeciego. To nie choroba, to stan emocjonalny kobiety.
Częsta „przypadłość”
„Baby blues” dość często sprzęga się z okresem nawału pokarmowego występującego ok. 3-5 doby po porodzie, co może być kolejnym obciążeniem dla tego okresu. Zdarza się u pierworódek, rodzących kolejny raz, u młodych matek i tych bardziej zaawansowanych wiekowo. Występuje u 26-85% kobiet po porodzie, dotyczy wszystkich ras, zdarza się na każdym kontynencie.
Źródła
Badania nad naturą i przyczynami „baby blues” prowadzone są od lat. Obecnie badacze skłaniają się do tego, że to nie zmiany hormonalne są przyczyną powstania „baby blues” lecz aspekt psychologiczny – po dziewięciu miesiącach przyzwyczajenia się do swoich krągłości, do życia we dwoje, do bycia w centrum zainteresowania i troski lekarzy, matek, koleżanek, przyszłych ojców nadchodzi szok. Brzuch znika, w centrum uwagi jest teraz niemowlę, a kobieta zaczyna się gubić w nowej sytuacji.
Obniżenie nastroju
Stan psychiczny kobiety wiąże się z jej adaptacją do całkowitej zmiany sytuacji życiowej, jaką sprawiło pojawienie się dziecka. Doznania mające bezpośredni związek z porodem, a także z okresem poporodowym, mają ogromne znaczenie dla kondycji psychofizycznej kobiety, zwłaszcza w pierwszych dniach połogu. Problemy emocjonalne, nie rozwiązane w tym okresie, mogą mieć długotrwały wpływ nie tylko na kobietę po porodzie, lecz również na jej rodzinę i na kształtowanie więzi uczuciowych między matką a dzieckiem.
Niezbędna pomoc
Wymienione powody przyczyniają się do pojawienia się rozchwiania emocjonalnego. Młoda mama staje się wtedy płaczliwa, smutna (i nie może odnaleźć powodów tego smutku), czuje się bezradna, przytłoczona nowymi obowiązkami. Wydaje się jej, że nie rozumie potrzeb dziecka i nie potrafi ich zaspokoić. To często prowadzi do poczucia winy i samooskarżeń: „jestem złą matką”, „nie nadaję się”. Sytuacja taka może trwać od kilku dni do kilku tygodni i zazwyczaj sama przemija. Nie oznacza to jednak, że młoda matka nie potrzebuje pomocy. Wręcz przeciwnie: im więcej uwagi, wsparcia i pomocy w codziennych czynnościach uzyska od najbliższego otoczenia, tym szybciej upora się ze swoim złym samopoczuciem. Będąc jeszcze na oddziale położniczym, kobieta tę pomoc powinna otrzymać od położnej, która powinna jej pomóc w trudnościach wczesnego macierzyństwa. Trudnościom tym można zaradzić dzięki przeformułowaniu „listy priorytetów”, obniżeniu wymagań i rezygnowaniu na jakiś czas z pewnych rzeczy. Nieoceniona jest także pomoc partnera.
Reakcja na stres
Pogorszenie nastroju w pierwszych dniach po porodzie może być psychologicznie uzasadnione i interpretowane jako odreagowanie sytuacji stresującej po wypełnieniu wielkiego zadania, którym był poród, któremu towarzyszy zawsze pewien poziom stresu. Stres na kobietę może działać mobilizująco lub deprymująco. Na początku może wynikać z obawy o zdrowie dziecka i własne, z lęku przed porodem, następnie pojawia się euforia i radość z wykonanego zadania a potem pojawia się stan uczucia silnego zmęczenia oraz zmniejszonej aktywności. Także po porodzie u kobiety pojawia się przytłaczające poczucie odpowiedzialności, świadomość, że pojawiło się bardzo dużo nowych zadań i obowiązków, co z kolei staje się przyczyną negatywnych myśli i odczuć a nawet rodzi się przerażenie. Kobieta właściwie po porodzie ma mało czasu na odpoczynek, gdyż nastawiona jest na stałą gotowość do spełniania wymagań dziecka, do tego dołączają się problemy dotyczące jej samej. To wszystko prowadzi do zmęczenia fizycznego, ono zaś do obniżenia odporności psychicznej.
Czynniki warunkujące stan emocjonalny w okresie okołoporodowym:
– subiektywne odczucia kobiety związane z ciążą i porodem (jej samopoczucie, przebieg ciąży, ocena sytuacji rodzinnej, społecznej i ekonomicznej),
– ilość interwencji medycznych w czasie porodu, organizacja i jakość opieki okołoporodowej, przebieg karmienia w pierwszych dniach życia dziecka (ewentualne trudności, uzyskane wsparcie i kompetentna pomoc),
– zmiany hormonalne związane z ciążą i porodem relacje z partnerem, jakość przygotowania do ciąży, porodu i okresu okołoporodowego,
– postawy osób bliskich i personelu położniczego wobec kobiety i jej dziecka,
– indywidualna skłonność do stanów depresyjnych, uwarunkowana genetycznie i doświadczenia z dzieciństwa, zwłaszcza w relacjach z własnymi rodzicami.
Adaptacja
„Baby blues” jest zaburzeniem psychicznym, stanowi raczej etap procesu adaptacji do roli matki. Radość i euforia przeplatana jest wybuchami płaczu z zupełnie nieistotnych powodów. Kobieta cierpi na bezsenność, obniżenie nastroju, przygnębienie, rozdrażnienie oraz może odczuwać lęk.
Czasami objawia się to postawą wybitnie roszczeniową wobec personelu i także wobec swojej rodziny. „Baby blues” jest wyjątkowym i trudnym przeżyciem dla każdej kobiety, a szczególnie dla takiej, która nie może liczyć na wsparcie rodzinne. Dużą rolę do spełnienia w tej kwestii ma personel pracujący na oddziale położniczym, powinien swoją obserwacją wychwycić takie zachowania i odpowiednio zareagować.
***
Tekst: mgr Ewa M. Witkowska, Specjalista w opiece okołoporodowej